W związku z planowanym na 27 lipca 2011 roku głosowaniem w Senacie ustawy o nasiennictwie w wielu miejscach w Polsce odbyły się akcje i pikniki pod hasłem „Dni tradycyjnej wsi – dosyć niszczenia żywności przez korporacje„. Niestety ustawa została już zatwierdzona przez Sejm. Co będzie dalej okaże się w środę.
Oczywiście nie mogło nas zabraknąć na takim pikniku. Trzeba coś robić, aby pokazać, że los naszego kraju nie jest nam obojętny.
No, ale o co w tym wszystkim chodzi?
Zobaczcie, także wpis u Mimi: „Jeszcze dziś możesz coś zmienić…”
„Ustawa o nasiennictwie to akt prawny, od którego zależeć będzie czy my i nasze przyszłe pokolenia będziemy mieć na stołach prawdziwe jedzenie czy tylko laboratoryjne, szkodliwe dla zdrowia wynalazki z GMO napisem: „żywność”.
Aby zapewnić sobie możliwość spożywania prawdziwego jedzenia musimy działać natychmiast. Musimy przekonać naszych Senatorów aby całkowicie odrzucili Ustawę o Nasiennictwie w jej obecnej formie. Jest to pełen wad akt prawny, który otwiera drzwi do zalegalizowania genetycznie zmodyfikowanych nasion i roślin w Polsce. Jednocześnie ogranicza on stosowanie tradycyjnych nasion tylko do 10% (!) na komercyjnym rynku.
Ni mniej ni więcej jest to zaproszenie dla korporacji agrobiznesu do przejęcia kontroli nad krajowym łańcuchem pokarmowym, a tym samym do zniszczenia małych i średnich tradycyjnych i ekologicznych, rodzinnych gospodarstw rolnych, które jako jedyne produkują odżywczą i naturalną żywność.
Dodatkowo Rząd RP i większość mediów prowadzą akcję dezinformacji społeczeństwa, któremu wmawia się, że nowa ustawa nie pozwoli na uprawy GMO.” (fragment artykułu: „Czy to już koniec jedzenia jakie znamy?„).
GMO – Genetycznie zModyfikowany Organizm (organizm transgeniczny)
Na stronie Ministerstwa Środowiska można przeczytać: „…Organizm genetycznie zmodyfikowany to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych…”
Innymi słowy, genetyczna modyfikacja w przypadku GMO oznacza sztuczne wstawienie obcych genów do materiału genetycznego danego organizmu. Geny przenosi się przekraczając granice między gatunkami np. geny zwierząt do rośliny. Metody przy tym stosowane są nieprecyzyjne! Nigdy w przyrodzie takie organizmy nie powstają w sposób naturalny np.: pomidor z genem ryby, ziemniak z genem meduzy, karp i ryż z genami człowieka, sałata z genem szczura, soja i kukurydza z genami bakterii!
Kilka wybranych faktów dotyczących GMO:
- Modyfikacje genetyczne nie przyczyniły się do zmniejszenia ilości stosowanych herbicydów. Kolejny siew roślin GM odpornych na herbicydy wymaga jeszcze silniejszych oprysków, żeby były one skuteczne.
- Pola rolników tradycyjnych i ekologicznych sąsiadujące z uprawami GM mogą doświadczyć skażenia i rolnicy nie będą mogli sprzedawać swoich produktów jako wolnych od GM.
- Rolnicy, którzy kupują ziarno GM uzależniają się od chemicznych korporacji, ziarna są patentowane i trzeba je kupować co roku. Zysk wynikający z upraw GMO trafia w dużej części do producentów nasion objętych patentem.
- GMO zamiast przyczyniać się do rozwiązania problemu głodu, dodatkowo powodują jego pogłębienie. Wprowadzenie technologii GM zaburza równowagę przyrody w istniejących ekosystemach i w dalszej kolejności powoduje najgorsze skutki jak: wyjałowienia gleby, niskie plony i stałe zagrożenie chorobami. Np. o ekologicznej i ludzkiej katastrofie w Argentynie, jednym z głównym producentów GM-soi na świecie, doniosło w kwietniu 2004 czasopismo naukowe “New Scientist”. Utrata skuteczności pestycydów i herbicydów zmusza tam rolników do stosowania ich mieszanek o zwielokrotnionej toksyczności, wynikiem jest rosnąca zapadalność na alergie i choroby dróg oddechowych wśród ludności wiejskiej i pracowników rolnych, obserwuje się coraz liczniejsze defekty płodu u ptaków i postępującą erozję gleby.
- Narodowe Centrum Rejestracji Raka w Malawi (Afryka) ostrzega, że spożywanie GMO może przyczynić się do rozwoju chorób rakowych. Od 2001 rząd Malawi przyjmuje darowizny w postaci GM-kukurydzy. Raport z 2004 mówi o gwałtownym wzroście zachorowań na raka. Eksperci łącza te dwa fakty.
- Badania na zlecenie rządu Austrii wykazały obniżenie płodności w trzecim i czwartym pokoleniu myszy karmionych kukurydzą GM.
- Uprawy GMO są jedną z przyczyn masowego wymierania pszczół. Nawet za kilkanaście lat mogą zupełnie wyginąć, co spowoduję brak możliwości uprawy owoców i nie tylko, zależnych od zapylania przez te owady.
To tylko kilka faktów popartych niezależnymi badaniami. Jak dla mnie to wystarczy, aby przyjąć stanowisko przeciwko wprowadzeniu GMO do Polski.
Najważniejsza jest świadomość tego, co może przynieść nam przyszłość, dyktowana przez wielkie koncerny sprzedające nasiona GMO tj. Monsanto. Czy myślicie, że ktoś oprócz Was, martwi się o Wasze zdrowie?
Pozostawiam to pytanie otwarte. Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna. W obecnym świecie zdrowie obywateli jest daleko w tyle za szybką konsumpcją dóbr niskiej jakości.
Z CHWILĄ, GDY WEJDZIE GMO DO NASZEGO KRAJU, TO POLSKA TRACI ZDROWE JEDZENIE, GDYŻ ROŚLINY MODYFIKOWANE SKRZYŻUJĄ SIĘ Z NATURALNYMI I CAŁKOWICIE JE OSŁABIĄ. CO W NIEDALEKIEJ PRZYSZŁOŚCI SPOWODUJE ICH ZUPEŁNE ZATRACENIE. A WTEDY BĘDZIEMY SKAZANI TYLKO NA ŻYWNOŚĆ GMO, KTÓRA ZGODNIE Z BADANIAMI JEST PRZYCZYNĄ WIELU CHORÓB.
Szkoda, że nie bierzemy przykładu z takich krajów Europy, jak: Bułgaria, czy Węgry, które całkowicie odrzuciły GMO. Mam nadzieję, że polscy senatorowie, będą w zgodzie z 70% Polaków, którzy nie chcą GMO w Polsce.
Każdy z nas ma jeszcze chwilę, aby wyrazić swój sprzeciw: Kampania przeciw GMO – co jeszcze możemy zrobić by powstrzymać niebezpieczeństwo, jakie niesie za sobą GMO
Warto odwiedzić:
Kampania „Stop dla GMO w Polsce”
Dziś otrzymałem odpowiedz na mój list od jednego z senatorów RP pana Pawła Klimowicza. Wyraził on stanowisko przeciwne wprowadzeniu GMO do Polski i tak też zagłosuje odnośnie ustawy o nasiennictwie.
Oby takich osób było jeszcze więcej w naszym Senacie!